JESTEŚCIE WIELCY!

Legnica. Mieszkanie, w którym żyje samotnie Pan Wojciech, zwykle jest ciche. W takich warunkach nawet odkładanie kubka brzmi wyjątkowo głośno. Gdy weszli Wolontariusze, cztery ściany rozbrzmiały rozmowami i śmiechem. Pan Wojciech dostał telewizor, żeby, jak sam powiedział: „Coś mu towarzyszyło w ciągu dnia”. Ale to inny prezent go najbardziej poruszył – ciepła czapka. Tak jakby ten przedmiot skumulował całe ciepło, które Darczyńcy chcieli mu przekazać. Trzymając ją w dłoniach, po prostu się rozpłakał. 

Mieszkanie socjalne Pani Gosi i jej córki pachniało czystością. Wśród wielu paczek znalazły nie tylko jedzenie i kuchenkę, ale też osobiste upominki. Mama biorąc w ręce perfumy, powiedziała zaskoczona: „To mój ulubiony zapach. Wąchałam je w sklepie, ale odłożyłam na półkę, bo są zbyt drogie”. Córka ze starannością odrywała każdy paseczek papieru z kartonów, rzucając go na ziemię. W jednym z pudeł znalazła grę planszową i od razu poprosiła Wolontariuszkę, by z nią zagrała. Gra nazywała się „Ale bałagan". Rodzina popatrzyła w tym momencie na otwarte puste kartony i papier przykrywający całą podłogę (po rozpakowaniu paczek) i stwierdziła, że to chyba gra o ich dzisiejszej kuchni. Gra wymagała dobrego zapamiętywania. Dziewczynka szybko opanowała zasady planszówki i zwyciężyła. Mamy nadzieję, że ten dzień zostanie w Jej pamięci na długo.

Pani Dorota kocha dzieci – sama jest już prababcią. Bardzo ją poruszyło, gdy dowiedziała się, że paczkę dla niej przygotowała szkoła. Dzięki paczce będzie mogła wreszcie zadbać o swoje rany po zabiegach chirurgicznych. Opatrunki były zbyt drogie, by było ją na nie stać. Ich zapas znalazła w paczce. Z jednego z pudełek wyjęła kartkę z życzeniami od dzieci. Czytaniu ich towarzyszyło największe wzruszenie. „Wiedzą Państwo, jak to dobrze, gdy ktoś Cię zauważy?” – powiedziała trzęsącym się od emocji głosem.

Rzeszów. Wolontariusze dostarczyli paczkę do Pani Anety, której całe życie nie oszczędzało – wczesna śmierć męża (prawie 30 lat temu), została wtedy z małymi dziećmi, później choroba mamy i trudności ze stałą pracą ze względu na zamieszkiwanie poza miastem. W paczce znalazł się solidny zapas żywności, środków czystości, buty i kurtka zimowa. Wkrótce dotrze węgiel. Najbardziej Panią Anetę rozczuliła jednak ręcznie malowana bombka, z którą pudełko intuicyjnie otworzyła jako ostatnie. Powiedziała: „Przez całe życie wylałam tyle łez smutku, że już nie chciałabym więcej płakać, ale dzisiaj płaczę tylko ze szczęścia”.

Pani Beata ma za sobą wiele lat życia wypełnione miłością do literatury i sztuki. Była wdzięczna za każdy element paczek. Gdy znalazła w nich książkę, po pokoju rozlała się radość. Ciągle ją otwierała i zamykała – powstrzymując się, by nie zacząć czytać od razu. Otrzymała też bilet do teatru muzycznego w Gdyni. „Te osoby, które robiły paczkę dla mnie, są czarodziejami, bo wiedzieli dokładnie czym mnie obdarować” – powiedziała niedowierzając w to, co jej się przytrafiło.

Toruń. Rodzina z dziećmi dostała 14 paczek. Wśród nich było bardzo dużo słodyczy, ale dzieciaki nawet nie zwróciły na nie uwagi. Ich serca skradły książki, a dokładnie wymarzona seria z przygodami. Na ich widok dzieci zaczęły się cieszyć i od razu zaczęły je czytać.

Głowno. Samotna Pani od dawna nie miała żadnego wsparcia. Nikt do niej nie dzwonił, nikt jej nie odwiedzał i nie pytał, jak się czuje. Gdy w jej domu pojawili się Wolontariusze, największą radość – ze wszystkich paczek – sprawiła jej rozmowa.

Gmina Czernikowo. Rodzina otrzymała 50 paczek. Gdy Pani domu zobaczyła, ile ich jest, nie potrafiła powstrzymać łez wzruszenia. Wśród tych paczek mała dziewczynka wypatrzyła misia i lalkę. Od razu przytuliła je do siebie i już nie wypuściła z rąk do końca wizyty Wolontariuszy.

Siedziała z nimi cicho, tuląc je z czułością – od tej chwili były jej najcenniejszymi skarbami.

Gmina Widawa. 15-letni chłopiec otrzymał komputer. Prezent, którego zupełnie się nie spodziewał. Emocje były tak silne, że na chwilę musiał wyjść z domu, by je opanować. Dopiero po chwili wrócił, wciąż poruszony, trzymając w rękach coś znacznie więcej niż sprzęt – nadzieję i nowe możliwości.

Powiat pyrzycki. Mały chłopczyk otrzymał zjeżdżalnię z samochodzikiem. Po rozpakowaniu i pierwszej zabawie spojrzał na Wolontariuszki i powiedział: „To jest niesamowite uczucie, co ja teraz czuję”.