Wpłacając na Szlachetną Paczkę pomagasz najbardziej potrzebującym. Dziś masz wpływ na to, do ilu rodzin w potrzebie będziemy mogli dotrzeć z pomocą.
Usiadła na podłodze wśród paczek i zapytała: – Czy już mogę się rozpłakać? Gdy dostarczono do niej prezenty, nie miała odwagi ich rozpakować. Nie wierzyła, że wszystkie są tylko dla niej. Zachęcona przez wolontariuszy, zaczęła nieśmiało otwierać paczki. Zapytana, co chciałaby przekazać swoim darczyńcom, odpowiedziała: – Nie wiem, kim jesteście, ale was kocham.
Kuchnia pani Józefy jest tak ciasna, że z trudem mijają się w niej dwie osoby, ale ona uparła się, by właśnie tam wnieść wszystkie paczki. – Chce się nimi nacieszyć. Nie zasnę dzisiaj. Będę siedziała i oglądała. A oni wnosili. Żywność, środki czystości, nowy materac, a nawet telewizor, o który wcale nie prosiła. – Te święta będą wyjątkowe – powiedziała. – Wreszcie mogę zaprosić znajomych, będę ich miała czym poczęstować.
Opolskie. Pan Zygmunt mieszka w niszczejącym, zimnym domu, którego ściany pękają. W zimie ogrzewa wyłącznie kuchnię, na więcej go nie stać. Na liście jego potrzeb znalazły się: żywność i butle z gazem. Darczyńcy ta druga pozycja ze względów bezpieczeństwa niezbyt się spodobała. Dał znać wolontariuszowi, że butli nie kupi. Ale… opłacił panu Zygmuntowi czteromiesięczny pobyt w agroturystyce. Tak będzie wygodniej przetrzymać zimę.
Pani Edyta sama wychowuje troje dzieci. Jej najmłodszy syn, Antek, ma 3,5 roku i nadal nie mówi. Mama podejrzewa, że cierpi na mutyzm. Tzn. podejrzewała. A on nie mówił. Bo to już czas przeszły! W weekend, gdy do pani Edyty i jej dzieci przyjechali wolontariusze, zaczął krzyczeć z radości! Śmiał się, rozmawiał (!) z każdym i był najszczęśliwszym chłopcem na świecie. Gdy wolontariusze już wychodzili, oderwał się na chwilę od nowych kredek, plasteliny i klocków lego, żeby się do nich przytulić. Dzień później jego mama wysłała wiadomość. – Dziękuję. Od wczoraj buzia mu się nie zamyka.
Malutkie mieszkanie pewnej starszej pani, grudzień, brak ogrzewania. Lokatorka informuje wolontariuszy, że wewnątrz jest aż (!) 8 stopni. Całkiem dużo, bo bywały zimy, podczas których nawet łzy zamarzały jej na policzkach. Ile czasu zajęło Wolontariuszom znalezienie nowego pieca? Tydzień? Dzień? Nie. Tyle, co Robertowi Lewandowskiemu (też robił paczkę!) strzelenie 5 bramek w meczu Bundesligi. 9 minut. Do ilu rodzin w potrzebie dotrzemy z pomocą w nowej edycji? To zależy też od Twojego wsparcia.