- Kiedy ostatni raz się rozpłakałam? W sklepie na widok konserwy turystycznej,
na którą nie mogłam sobie pozwolić, a tak bardzo ją lubię. Było mi głupio, że płaczę z
takiego powodu.
Pani Marzeny nie stać też na leki
przeciwbólowe, cierpi na reumatyzm. Ból wzmaga spanie na połamanym tapczanie, o nowym może pomarzyć.
Nie stać jej prawie na nic.
To zdanie powtarzane jest jak mantra w czasie spotkań Wolontariuszy i Wolontariuszek Szlachetnej Paczki z Rodzinami w potrzebie. Co roku to ponad 20 tys. podobnych historii.
Nie inaczej jest teraz. Inflacja brutalnie odciska swoje piętno na losach tych, którzy mają najtrudniej. Są w Polsce ludzie, dla których każdy paragon jest paragonem grozy. Leki, podstawowa żywność, ubrania, środki higieniczne. To produkty pierwszej potrzeby, które są dla nich dobrem luksusowym, a „małe przyjemności” całkowicie wypadają z ich codziennego słownika.
W 2022 roku w skrajnej biedzie żyło 1,8 mln Polaków. W tej grupie aż 400 tys. stanowią dzieci. Życie w biedzie to powolne umieranie ciała i ducha. Odbiera ludziom marzenia. Ubóstwo pozbawia ich szacunku do samych siebie, brutalnie zabija pasje, wycofuje z relacji.
Znamy takie historie. To również doświadczenia wielu Rodzin w potrzebie w Szlachetnej Paczce.
Razem mamy moc, by paragony grozy zamienić w paragony nadziei.
Około 1,8 mln Polaków żyło w skrajnym ubóstwie w 2022 roku.
W tej grupie jest niemal 400 tys. dzieci oraz 290 tys. seniorów.
Dzienny budżet w takich domach to niewiele ponad 20 zł.
Rodziny włączone do Szlachetnej Paczki w 2022 roku dysponowały średnio kwotą 14 zł na dzień na osobę.
ŻYCIE Gdy zasypiam głodna, śni mi się jedzenie. Zwykłe świeże bułki, żółty ser, czasem drożdżówka. To nawet przyjemne sny. Koszmarem jest dla mnie prawdziwe życie.
Życie po terminie przydatności
Pani Halina nie raz podnosiła się z upadku. Gdy wyszła z choroby alkoholowej, podjęła pracę na umowę zlecenie. Wychodziła już na prostą, gdy kilka lat temu przeszła udar niedokrwienny, z którego poważnymi skutkami boryka się do teraz. Straciła wtedy pracę i była zmuszona skorzystać z zasiłku MOPR. W tej chwili nawet praca dorywcza lub sezonowa stały się dla niej niemożliwe, bo do licznych objawów doszły również poważne problemy z kręgosłupem. Jej przychód wynosi 475 zł miesięcznie. Wydatki na utrzymanie domu to 368 zł. Jeśli na życie zostanie jej 107 zł, mówi, że to całkiem znośny miesiąc.
Wyprawa do sklepu to dla pani Haliny w jej stanie zdrowia długa podróż. Bolący z głodu żołądek nie pozwala przestać myśleć o biedzie. Ale ten ból to i tak nic. Gorszy jest wstyd. Zakłopotanie i wzrok ludzi, który czuje na sobie, gdy kupuje przecenione jedzenie, takie na granicy przydatności do spożycia.
Prosi o grubą poduszkę i kołdrę, z nadzieją, że pomogą jej przespać zimę i głód.
Zapasy Zakupy robię raz w roku. Każdej jesieni kupuję worki ziemniaków, bo wiem, że jak mam ziemniaki, to z głodu nie umrę. Bardzo chciałabym już nigdy nie być głodna.
Wstyd Moja córka zjada kanapki dopiero po powrocie do domu. Wstydzi się jeść w szkole, bo czasem stać mnie tylko na paprykarz. Dzieci się z niej śmieją, to woli 8 godzin chodzić głodna. Myślę, że bardziej wstydzi się tylko mnie.
Ale to już było... Urodziłam się w czasie głodu, zimna i biedy, kiedy ludzie pod poduszką trzymali skórki chleba na czarną godzinę. Nie myślałam, że w takich samych czasach będę umierać.
Ceny strachu
Ceny jedzenia rosną dla mnie za szybko. Każdego tygodnia wracam do domu z coraz lżejszą torbą. Przyjdzie taki dzień, że nie będę miał już po co iść do sklepu. I bardzo się go boję.
41% gospodarstw domowych w Polsce nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb biologicznych i społecznych, osoby je tworzące żyją w sferze niedostatku.
Wszystkich osób z przyznanym różnym stopniem niepełnosprawności jest w Polsce blisko 3 mln.
Co czwarta renta wypłacana z tytułu niezdolności do pracy to ta w najniższej ustawowej wysokości - 1 588,44 zł.
W 81% Rodzin włączonych do Szlachetnej Paczki przynajmniej jedna osoba jest chora lub ma niepełnosprawność. Blisko 10 tys. z nich nie jest w stanie pokrywać kosztów leczenia i rehabilitacji.
Co czwarta rodzina włączona do Szlachetnej Paczki zaciągnęła kredyt na leczenie kogoś bliskiego lub utrzymanie godnych warunków życia.
SPOKÓJ Miałam pracę, rodzinę, teraz mam depresję. Jest moim więzieniem. Nie wiem nawet, czy wierzę w to, że wyzdrowieję. Ale chciałabym jeszcze kiedyś wyjść do ludzi i przestać się bać.
Dam radę, jeszcze tak bardzo nie boli
Beata i Marek mają sześcioro dzieci. Mimo to, kilka lat temu nakazem sądu zostali eksmitowani. Aby nie dopuścić do rozłączenia rodziny i nie narazić dzieci na bezdomność, rodzice postanowili zająć stary, opuszczony dom. Najważniejsze, że ocalili jedność rodziny.
Wzięli się za naprawę. Pan Marek równocześnie dorabiał na budowie. Po dwóch latach względnego spokoju rodzina kolejny raz zderzyła się z trudną rzeczywistością. Pan Marek spadł z rusztowania i uległ poważnemu wypadkowi. Od tego czasu jest niezdolny do pracy.
Gdy dzieci słyszą pytanie, czego im najbardziej potrzeba, zaczynają płakać. Najbardziej martwią się o rodziców. Same codziennie słyszą docinki rówieśników, czują na sobie ich oceniające spojrzenia i znoszą pogardę. To z tego powodu - bo są biedni, bo mają dziurawe buty i stare, wytarte ubrania - dzieci wstydzą się chodzić do szkoły.
Strach Czasami płaczę z bezsilności, ale muszę dać radę, bo chciałabym umrzeć we własnym łóżku. Najbardziej boję się zapożyczać, i że mnie odwiozą do jakiejś umieralni.
Biedne koło Mąż mnie bił, zastraszał, zostawił z długami za poród, bo nie byłam wpisana do jego ubezpieczenia zdrowotnego. Ale odejść nie mogę, bo nie stać mnie na rozwód.
Zależność Nie potrafię samodzielnie zmienić sobie pampersa, leżę tak, aż dostanę pomoc. Codziennie przychodzi mnie przewijać ktoś inny. Przestałam się już wstydzić, nie pamiętam, jak to jest budzić się w suchym łóżku.
Życie z rakiem Mam raka w czwartym stadium. Wszystko mnie boli, więc nie daję rady prać ręcznie. Noszę brudne ubrania do znajomych. Na chemię jeżdżę sama, bo nie stać nas na wyjazd dwóch osób do miasta, ale mąż naprawdę mnie wspiera.
W 2021 r. gospodarstwa jednoosobowe stanowiły 22,7% wszystkich gospodarstw domowych w Polsce.
34% beneficjentów Szlachetnej Paczki to osoby samotne, z czego większość w tej grupie stanowią osoby starsze.
W 2022 r. prawie trzy razy więcej osób popełniło samobójstwo niż zginęło w wypadkach drogowych. W minionym roku prób samobójczych podjętych przez dzieci i nastolatków było 2093, z czego 156 zakończyło się śmiercią.
Według NFZ 1,2 mln Polaków cierpi na depresję. W 2021 r. refundowane leki antydepresyjne wykupiło 1,5 mln Polaków, czyli o 59% więcej niż w roku 2013.
BLISKOŚĆ Życie z ciężko chorym dzieckiem to dziwna samotność. Nie pamiętam już, kiedy wyszłam z domu sama albo tak po prostu, nie żeby coś szybko załatwić. Nawet jak korzystam z toalety, to zostawiam uchylone drzwi.
Do trzech razy życie
Pani Wioleta mówi, że serce pękło jej już dwa razy. Pierwszy zawał przeszła, gdy straciła męża w wypadku. Drugi, gdy śmiertelnie pobito jej syna. Może właśnie dlatego nie zwierza się ze swoich problemów. Nie chce nimi martwić córki. Nie wyobraża sobie, że jej również mogłoby stać się coś złego, nie przeżyłaby tego.
Trudności, z jakimi się boryka, przypłaciła ogromnym lękiem, który wycofał ją z normalnego życia. Pani Wiolecie mimo stanu jej zdrowia nie przyznano renty po zmarłym mężu. Na własną, według prawa, nie zapracowała – zabrakło kilku miesięcy.
– Czasami potrafię nie jeść, żeby zaoszczędzić i mieć na później.
Czasami?
- Ostatnio może nawet codziennie…
Gdy wyciąga z szuflady dokumenty, można w pełni zrozumieć jej słowa. Zasiłek – 740 zł. Gdyby opłaciła wszystkie rachunki, na życie zostałoby jej 17 zł. 50 groszy na dzień.
Leżę... Parapety mam tak wysoko, że nawet gdy byłam sprawna, ledwo dosięgałam. Teraz, jak leżę, nic już nie widzę. Patrzę, jak słońce wędruje po ścianach. Jak jest przy paprotce, to wiem, że zaczyna się mój serial. Chciałabym, żeby odwiedzała mnie jakaś sąsiadka i opowiadała, co słychać tam za oknem.
Koty Te koty to takie same znajdy jak ja. Myślę, że gdybyśmy nie mieli siebie, to nie miałbym już niczego. Od biedy gorsza jest tylko samotność.
Skromna rutyna Wstaję, rozpalam w piecu, żeby było ciepło, piję kawę. Ogarniam w chałupie i na podwórku, o ile nic mi nie dokucza. Rodzeństwo mieszka daleko, mają swoje życie i problemy. A ja z moją wadą wzroku nie nadaję się na podróże.
Dla kogo? Chciałabym jeszcze pożyć, ale nie jakoś bardzo. Nie mam dla kogo. Cieszę się, że mnie odwiedzacie.
Według CBOS 16% Polaków jest niezadowolonych ze swojego stanu zdrowia, a co czwarty ze swoich dochodów i sytuacji finansowej.
W Polsce występuje zjawisko pracujących biednych (working poor). Osoby biedne często nie są bezrobotne - pracują na nisko opłacanych stanowiskach.
Jako główne bariery w poprawie trudnej sytuacji rodziny włączone do Szlachetnej Paczki wskazują poczucie uwięzienia we własnych problemach i brak planów na przyszłość (36%), zaniżone poczucie własnej wartości (34%), osamotnienie i brak relacji (33%) oraz brak odpoczynku (24%).
SZACUNEK Mieszkam w piwnicy. Znalazłem taką bez okien, żeby nikt nie odkrył mojej obecności. Boję się nie tego, że mnie eksmitują, ale że znów będę musiał się wstydzić. Jak jesteś bezdomny, to twoją nędzę widzą wszyscy. Nie masz gdzie się z nią ukryć.
Zostaliśmy na lodzie
- Chodź, pobawimy się w pingwinki – mówi do swojego syna Alicja. Ubierają się wtedy z Olkiem we wszystkie rzeczy, jakie mają w szafie, i bujają się z nogi na nogę, maszerując po pokoju. W domu panują warunki niemal arktyczne, idealne do takiej zabawy, ale zbyt surowe, by normalnie żyć. Olek jest dzieckiem z autyzmem, a ta zabawa to jeden z niewielu sposobów, by zachęcić go do ubrania się trochę cieplej. Ciągle się przeziębia, z jednej infekcji wpada w kolejną. Gdy pani Alicja odeszła od męża, który ich bił, zamieszkała w starej kawalerce z nieszczelnymi oknami i ogrzewaniem gazowym. Odkręcenie kaloryfera jest luksusem poza ich zasięgiem.
Ojciec Olka zmarł dwa lata temu, więc przyznane alimenty zniknęły z budżetu rodziny. Matka i syn żyją tylko ze świadczenia pielęgnacyjnego, z którego po odliczeniu rachunków zostaje im 330 zł, 10 zł na dzień. By go nie stracić, pani Alicja nie może podjąć pracy ani starać się o rentę po zmarłym partnerze. Urzędnicy uznali, że za tyle pieniędzy da się żyć, więc rodzinie pozostaje zabawa w pingwinki.
Nicość Byłam krawcową, miałam do tego dryg. Pracowałam też jako fryzjerka, czesałam na śluby. Piekłam torty na komunie i wesela. To było kiedyś. Potem zachorowałam, straciłam pracę i dom, bo nie płaciłam czynszu. Jak poczułam się lepiej, szukałam zajęcia. Okazało się, że nie jestem już nikomu potrzebna.
Niemoc A co ja mogę? Niepełnosprawnego pracownika nikt nie chce. Nie przyznam się, skłamię. Przyznam się, nie zadzwonią. Mam atak lęku, jak ktoś prosi, bym pokazał się na kamerce. A przecież nie widać od razu, że coś nie tak z moim ciałem. Ten wstyd mieszka w głowie.
Brak widoków na... Czytałem całe życie. Jak coś więcej zarobiłem, to kupowałem nową książkę. Zastanawia się pani, gdzie one teraz wszystkie są? Oddałem do biblioteki. Ślepemu na nic się zdadzą. Mają teraz trochę cieplej niż ja.
Według GUS wśród osób z wykształceniem maksymalnie gimnazjalnym 1 na 10 żyje w ubóstwie skrajnym, wśród osób z wykształceniem wyższym to 1 na 50.
Jedna piąta Polaków w wieku 25-55 lat nie jest w stanie zainwestować w siebie i nie poszerza kwalifikacji, które mogłyby przełożyć się na lepiej płatną pracę.
Według Warszawskiego Instytutu Bankowości w 2023 roku student wydaje miesięcznie średnio 3867,06 zł. Coraz więcej rodzin nie stać na dalszą edukację dzieci.
34% rodzin włączonych do Szlachetnej Paczki deklaruje zaniżone poczucie własnej wartości. Co piąta rodzina doświadcza wstydu, a co dziesiąta lęku przed zmianą.
MARZENIA Gram na gitarze, żeby zapomnieć o problemach. To taki mój język, żeby się wypłakać. Ale moje problemy nie oszczędziły nawet gitary. Straciłem dwie struny. Normalny człowiek po prostu je kupi, ja nie mam za co. Komponuję na tym, co mi zostało, zupełnie jak w życiu.
Przerwana lekcja muzyki
W salonie na kredensie błyszczy pusta butelka po wodzie kolońskiej. Stoi nietknięta od 45 lat. To pamiątka po mężu pani Wandy, który zmarł nagle.
Mimo artretyzmu i bólu kręgosłupa, pani Wanda sama musi napalić węglem w kaflowym piecu. Nie ma kto jej pomóc. Przy emeryturze w wysokości 1500 zł, z której na życie zostaje jej 300 zł, pozwolić sobie może tylko na skromne śniadanie, czasami obiad. Kolacji nie je, bo tak jej zdaniem jest zdrowiej, ale po prostu nie stać jej na trzeci posiłek. Gdy zdiagnozowano u niej artretyzm, od lekarza usłyszała, że ma iść na rehabilitację albo zacząć robić na drutach. Kupiła sobie włóczkę, bo było taniej. Teraz nie stać jej nawet na wełnę, więc pruje stare swetry i nawija w kłębki.
W pokoju pani Wandy stoi leciwe pianino. Mąż uwielbiał, jak grała. Nie otworzyła instrumentu od dnia jego śmierci. Boi się, że będzie musiała je sprzedać.
Prosi o jedzenie i opał, by nie musiała tego robić. Inaczej pęknie jej serce.
Życie w liczbach Jestem po trzech udarach, spłacam pięć nie swoich kredytów, żyję w pojedynkę, w domu mam 15 stopni. Moje życie w liczbach. Lubię w telewizji oglądać „Nasz nowy dom” i wyobrażać sobie, że to moje życie się zmieniło.
Wybory Życie weryfikuje marzenia. Kiedyś miałam inne, takie górnolotne. Teraz są bardziej przyziemne, choć czasem wydają się równie nieosiągalne. Zbyt często muszę wybierać między swoim zdrowiem a terapią synów. Obaj mają autyzm. Najbardziej bym chciała, żeby dali sobie radę w życiu beze mnie.
Sztuka codzienna Moja ulubiona technika to akwarele. Z obrazami jeździłam po różnych wystawach. Jak przyszła bieda, to zaczęłam malować kawą. Pięknie oddaje jesienne kolory. W końcu nawet kawa stała się zbyt droga. Po tym, jak zachorował syn, odstawiłam sztalugę. Nie mam już do tego serca.
Około 1,8 mln Polaków żyło w skrajnym ubóstwie w 2022 roku.
W tej grupie jest niemal 400 tys. dzieci oraz 290 tys. seniorów.
Dzienny budżet w takich domach to niewiele ponad 20 zł.
Rodziny włączone do Szlachetnej Paczki w 2022 roku dysponowały średnio kwotą 14 zł na dzień na osobę.
ŻYCIE
Życie po terminie przydatności
Pani Halina nie raz podnosiła się z upadku. Gdy wyszła z choroby alkoholowej, podjęła pracę na umowę zlecenie. Wychodziła już na prostą, gdy kilka lat temu przeszła udar niedokrwienny, z którego poważnymi skutkami boryka się do teraz. Straciła wtedy pracę i była zmuszona skorzystać z zasiłku MOPR.
W tej chwili nawet praca dorywcza lub sezonowa stały się dla niej niemożliwe, bo do licznych objawów doszły również poważne problemy z kręgosłupem. Jeśli po uiszczeniu opłat na życie zostanie jej 107 zł, mówi, że to całkiem znośny miesiąc.
Bolący z głodu żołądek nie pozwala przestać myśleć o biedzie. Ale ten ból to i tak nic. Gorszy jest wstyd. Zakłopotanie i wzrok ludzi, który czuje na sobie, gdy kupuje przecenione jedzenie, takie na granicy przydatności do spożycia.
Prosi o grubą poduszkę i kołdrę, z nadzieją, że pomogą jej przespać zimę i głód.
ŻYCIE
Życie - historie z Paczki
Zapasy Zakupy robię raz w roku. Każdej jesieni kupuję worki ziemniaków, bo wiem, że jak mam ziemniaki, to z głodu nie umrę. Bardzo chciałabym już nigdy nie być głodna. Trudno wtedy myśleć o innych sprawach.
Wstyd Moja córka zjada kanapki dopiero po powrocie do domu. Wstydzi się jeść w szkole, bo czasem stać mnie tylko na paprykarz. Dzieci się z niej śmieją, to woli 8 godzin chodzić głodna. Myślę, że bardziej wstydzi się tylko mnie.
Ale to już było... Urodziłam się w czasie głodu, zimna i biedy, kiedy ludzie pod poduszką trzymali skórki chleba na czarną godzinę. Nie myślałam, że w takich samych czasach będę umierać.
Ceny strachu
Ceny jedzenia rosną dla mnie za szybko. Każdego tygodnia wracam do domu z coraz lżejszą torbą. Przyjdzie taki dzień, że nie będę miał już po co iść do sklepu. I bardzo się go boję.
SPOKÓJ
Dane
41% gospodarstw domowych w Polsce nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb biologicznych i społecznych, osoby je tworzące żyją w sferze niedostatku.
Wszystkich osób z przyznanym różnym stopniem niepełnosprawności jest w Polsce blisko 3 mln.
Co czwarta renta wypłacana z tytułu niezdolności do pracy to ta w najniższej ustawowej wysokości - 1 588,44 zł.
W 81% Rodzin włączonych do Szlachetnej Paczki przynajmniej jedna osoba jest chora lub ma niepełnosprawność. Blisko 10 tys. z nich nie jest w stanie pokrywać kosztów leczenia i rehabilitacji.
Co czwarta rodzina włączona do Szlachetnej Paczki zaciągnęła kredyt na leczenie kogoś bliskiego lub utrzymanie godnych warunków życia.
SPOKÓJ
Dam radę, jeszcze tak bardzo nie boli
Beata i Marek mają sześcioro dzieci. Mimo to, kilka lat temu nakazem sądu zostali eksmitowani. Aby nie dopuścić do rozłączenia rodziny i nie narazić dzieci na bezdomność, rodzice postanowili zająć stary, opuszczony dom.
Zaczęli naprawę. Pan Marek równocześnie dorabiał na budowie. Po dwóch latach rodzina kolejny raz zderzyła się z trudną rzeczywistością. Pan Marek spadł z rusztowania i uległ poważnemu wypadkowi. Od tego czasu jest niezdolny do pracy. Rodzice musieli przejść na zasiłek, a dzieci wróciły do starych znoszonych swetrów, bo kiedy brakuje na jedzenie, nie kupujesz węgla.
Gdy dzieci słyszą pytanie, czego im najbardziej potrzeba, zaczynają płakać. Najbardziej martwią się o rodziców. Same codziennie słyszą docinki rówieśników. Mają dziurawe buty i stare, wytarte ubrania - dzieci wstydzą się chodzić do szkoły.
Rodzina boi się, że ktoś znowu odbierze im dom.Posiłki jedzą na raty, dzięki czemu każdy może choć przez chwilę znaleźć miejsce przy improwizowanym kuchennym stoliku.
SPOKÓJ
Spokój - historie z Paczki
Strach Czasami płaczę z bezsilności, ale muszę dać radę, bo chciałabym umrzeć we własnym łóżku. Najbardziej boję się zapożyczać, i że mnie odwiozą do jakiejś umieralni.
Biedne koło Mąż mnie bił, zastraszał, zostawił z długami za poród, bo nie byłam wpisana do jego ubezpieczenia zdrowotnego. Ale odejść nie mogę, bo nie stać mnie na rozwód. Bez pieniędzy moje prawa nic nie znaczą. Chcę się tylko uwolnić.
Zależność Nie potrafię samodzielnie zmienić sobie pampersa, leżę tak, aż dostanę pomoc. Codziennie przychodzi mnie przewijać ktoś inny. Przestałam się już wstydzić, nie pamiętam, jak to jest budzić się w suchym łóżku.
Życie z rakiem Mam raka w czwartym stadium. Wszystko mnie boli, więc nie daję rady prać ręcznie. Noszę brudne ubrania do znajomych. Na chemię jeżdżę sama, bo nie stać nas na wyjazd dwóch osób do miasta, ale mąż naprawdę mnie wspiera. Marzenia? Tylko takie na teraz: szampon na porost włosów po chemii i mydło ze srebrem.
BLISKOŚĆ
Dane
W 2021 r. gospodarstwa jednoosobowe stanowiły 22,7% wszystkich gospodarstw domowych w Polsce.
34% beneficjentów Szlachetnej Paczki to osoby samotne, z czego większość w tej grupie stanowią osoby starsze.
W 2022 r. prawie trzy razy więcej osób popełniło samobójstwo niż zginęło w wypadkach drogowych. W minionym roku prób samobójczych podjętych przez dzieci i nastolatków było 2093, z czego 156 zakończyło się śmiercią.
Według NFZ 1,2 mln Polaków cierpi na depresję. W 2021 r. refundowane leki antydepresyjne wykupiło 1,5 mln Polaków, czyli o 59% więcej niż w roku 2013.
34% beneficjentów Szlachetnej Paczki to osoby samotne, z czego większość w tej grupie stanowią osoby starsze.
BLISKOŚĆ
Do trzech razy życie
Pani Wioleta mówi, że serce pękło jej już dwa razy. Pierwszy zawał przeszła, gdy straciła męża w wypadku. Drugi, gdy śmiertelnie pobito jej syna. Może właśnie dlatego nie zwierza się ze swoich problemów. Nie chce nimi martwić córki. Nie wyobraża sobie, że jej również mogłoby stać się coś złego, nie przeżyłaby tego.
Trudności, z jakimi się boryka, przypłaciła ogromnym lękiem, który wycofał ją z normalnego życia. Pani Wiolecie mimo stanu jej zdrowia nie przyznano renty po zmarłym mężu. Na własną, według prawa, nie zapracowała – zabrakło kilku miesięcy.
– Czasami potrafię nie jeść, żeby zaoszczędzić i mieć na później.
Czasami?
- Ostatnio może nawet codziennie…
BLISKOŚĆ
Bliskość - historie z Paczki
Leżę... Parapety mam tak wysoko, że nawet gdy byłam sprawna, ledwo dosięgałam. Teraz, jak leżę, nic już nie widzę. Patrzę, jak słońce wędruje po ścianach. Jak jest przy paprotce, to wiem, że zaczyna się mój serial. Chciałabym, żeby odwiedzała mnie jakaś sąsiadka i opowiadała, co słychać tam za oknem.
Koty Te koty to takie same znajdy jak ja. Myślę, że gdybyśmy nie mieli siebie, to nie miałbym już niczego. Od biedy gorsza jest tylko samotność.
Skromna rutyna Wstaję, rozpalam w piecu, żeby było ciepło, piję kawę. Ogarniam w chałupie i na podwórku, o ile nic mi nie dokucza. Moi przyjaciele to psy. Rodzeństwo mieszka daleko, mają swoje życie i problemy. A ja z moją wadą wzroku nie nadaję się na podróże. Telewizji to już głównie słucham.
Dla kogo? Chciałabym jeszcze pożyć, ale nie jakoś bardzo. Nie mam dla kogo. Cieszę się, że mnie odwiedzacie.
SZACUNEK
Dane
Według CBOS 16% Polaków jest niezadowolonych ze swojego stanu zdrowia, a co czwarty ze swoich dochodów i sytuacji finansowej.
W Polsce występuje zjawisko pracujących biednych (working poor). Osoby biedne często nie są bezrobotne - pracują na nisko opłacanych stanowiskach.
Jako główne bariery w poprawie trudnej sytuacji rodziny włączone do Szlachetnej Paczki wskazują poczucie uwięzienia we własnych problemach i brak planów na przyszłość (36%), zaniżone poczucie własnej wartości (34%), osamotnienie i brak relacji (33%) oraz brak odpoczynku (24%).
SZACUNEK
Zostaliśmy na lodzie
- Chodź, pobawimy się w pingwinki – mówi do swojego syna Alicja. Ubierają się wtedy z Olkiem we wszystkie rzeczy, jakie mają w szafie, i bujają się z nogi na nogę, maszerując po pokoju. W domu panują warunki niemal arktyczne, idealne do takiej zabawy, ale zbyt surowe, by normalnie żyć.
Olek jest dzieckiem z autyzmem, a ta zabawa to jeden z niewielu sposobów, by zachęcić go do ubrania się trochę cieplej. Ciągle się przeziębia, z jednej infekcji wpada w kolejną. Gdy pani Alicja odeszła od męża, który ich bił, zamieszkała w starej kawalerce z nieszczelnymi oknami i ogrzewaniem gazowym. Odkręcenie kaloryfera jest luksusem poza ich zasięgiem. Czasami budują też bazę z koców i udają jakąś polarną stację badawczą.
Ojciec Olka zmarł dwa lata temu, więc przyznane alimenty zniknęły z budżetu rodziny. Matka i syn żyją tylko ze świadczenia pielęgnacyjnego, z którego po odliczeniu rachunków zostaje im 330 zł, 10 zł na dzień. By go nie stracić, pani Alicja nie może podjąć pracy ani starać się o rentę po zmarłym partnerze.
SZACUNEK
Szacunek - historie z Paczki
Nicość Byłam krawcową, miałam do tego dryg. Pracowałam też jako fryzjerka, czesałam na śluby. Piekłam torty na komunie i wesela. Nie brakowało mi pomysłów na siebie. To było kiedyś. Potem zachorowałam, straciłam pracę i dom, bo nie płaciłam czynszu. Jak poczułam się lepiej, szukałam zajęcia. Okazało się, że nie jestem już nikomu potrzebna. W czym jestem dobra dzisiaj? W niczym.
Niemoc A co ja mogę? Niepełnosprawnego pracownika nikt nie chce. Nie przyznam się, skłamię. Przyznam się, nie zadzwonią. Mam atak lęku, jak ktoś prosi, bym pokazał się na kamerce. A przecież nie widać od razu, że coś nie tak z moim ciałem. Ten wstyd mieszka w głowie.
Zakłopotanie Jak kupuję sobie trochę lepszy kosmetyk albo czekoladę, to mam wrażenie, że wszyscy w sklepie na mnie patrzą. Bo po zakupach biednego musi być widać, że jest biedny. A mi się marzy wyjazd do Ciechocinka albo za miasto. Nie stać mnie, to chociaż pachnące mydło sobie kupię.
Brak widoków na... Czytałem całe życie. Jak coś więcej zarobiłem, to kupowałem nową książkę. Tak się nagradzałem. Zastanawia się pani, gdzie one teraz wszystkie są? Oddałem do biblioteki. Ślepemu na nic się zdadzą. Mają teraz trochę cieplej niż ja.
MARZENIA
Dane
Według GUS wśród osób z wykształceniem maksymalnie gimnazjalnym 1 na 10 żyje w ubóstwie skrajnym, wśród osób z wykształceniem wyższym to 1 na 50.
Jedna piąta Polaków w wieku 25-55 lat nie jest w stanie zainwestować w siebie i nie poszerza kwalifikacji, które mogłyby przełożyć się na lepiej płatną pracę.
Według Warszawskiego Instytutu Bankowości w 2023 roku student wydaje miesięcznie średnio 3867,06 zł. Coraz więcej rodzin nie stać na dalszą edukację dzieci.
34% rodzin włączonych do Szlachetnej Paczki deklaruje zaniżone poczucie własnej wartości. Co piąta rodzina doświadcza wstydu, a co dziesiąta lęku przed zmianą.
Na wykluczenie technologiczne i cyfrowe zwraca uwagę co piąta paczkowa rodzina, a brak warunków do nauki i rozwoju jest barierą aż dla 22% rodzin.
MARZENIA
Przerwana lekcja muzyki
W salonie na kredensie błyszczy pusta butelka po wodzie kolońskiej. Stoi nietknięta od 45 lat. To pamiątka po mężu pani Wandy, który zmarł nagle. Kobieta wciąż nie potrafi się z nią rozstać. O zmarłym mężu mówi wyłącznie z czułością.
Mimo artretyzmu i bólu kręgosłupa, pani Wanda sama musi napalić węglem w kaflowym piecu. Nie ma kto jej pomóc. Dzieci się nie doczekali. Przy emeryturze w wysokości 1500 zł, z której na życie zostaje jej 300 zł, pozwolić sobie może tylko na skromne śniadanie, czasami obiad. Kolacji nie je, bo tak jej zdaniem jest zdrowiej, ale po prostu nie stać jej na trzeci posiłek.
Gdy zdiagnozowano u niej artretyzm, od lekarza usłyszała, że ma iść na rehabilitację albo zacząć robić na drutach. Kupiła sobie włóczkę, bo było taniej. Teraz nie stać jej nawet na wełnę, więc pruje stare swetry i nawija w kłębki.
MARZENIA
Marzenia - historie z Paczki
Życie w liczbach Jestem po trzech udarach, spłacam pięć nie swoich kredytów, żyję w pojedynkę, w domu mam 15 stopni. Moje życie w liczbach. Jak pracowałam w kiosku, uwielbiałam oglądać kolorowe magazyny i robić plany. Tu bym wjechała, to zobaczyła, tego posmakowała. Teraz mogę co najwyżej tyle, ile mi mój balkonik pozwoli. Lubię w telewizji oglądać „Nasz nowy dom” i wyobrażać sobie, że to moje życie się zmieniło.
Wybory Życie weryfikuje marzenia. Kiedyś miałam inne, takie górnolotne. Teraz są bardziej przyziemne, choć czasem wydają się równie nieosiągalne. Zbyt często muszę wybierać między swoim zdrowiem a terapią synów. Obaj mają autyzm. Najbardziej bym chciała, żeby dali sobie radę w życiu beze mnie.
Sztuka codzienna Moja ulubiona technika to akwarele. Z obrazami jeździłam po różnych wystawach. Jak przyszła bieda, to zaczęłam malować kawą. Pięknie oddaje jesienne kolory. W końcu nawet kawa stała się zbyt droga. Po tym, jak zachorował syn, odstawiłam sztalugę. Nie mam już do tego serca.
Mogę sobie pomarzyć Kiedyś moje ręce były pełne roboty, teraz jestem przykuty do łóżka. Została mi telewizja i kolekcja resoraków. Zbieram je od 40 lat. Podnoszą mnie na duchu, uwielbiam na nie patrzeć. Myślałem, że kiedyś sprawię sobie choć jeden taki prawdziwy. Jak to życie się zmienia. Ucieszyłbym się, gdybym dostał jakiś nowy egzemplarz do kolekcji. Wyobrażam sobie, że mogę nimi podróżować, gdzie tylko zechcę.
JAK TY MOŻESZ POMÓC?
Wokół nas żyją ludzie w ubóstwie, niezawinionej biedzie. Nie stać ich prawie na nic, ale nie wyciągają ręki po pomoc.
Często nie mają nadziei, że coś się zmieni, że ktoś zainteresuje się ich losem. I wtedy pojawiają się Wolontariusze i Darczyńcy Szlachetnej Paczki. Poznają sytuację Rodzin i wracają z indywidualną, mądrą pomocą. Razem docieramy do najbardziej potrzebujących, by nieść im nadzieję i przywracać godność. Nawet jeśli nie robisz paczki - możesz pomóc wpłatą lub wspierając dziecko z Akademii Przyszłości.
Wspierając Szlachetną Paczkę pomagasz najbardziej potrzebującym.